piątek, 23 września 2016

Od Laroty do kogoś

Wkroczyłam na nowe tereny, poczułam obecność nowych wilków, których dotąd nie znałam...
Mijałam piękne, malownicze krajobrazy. W tłumie był straszny hałas aż uszy mnie bolały. Odeszłam trochę od nich, zmieniłam się w człowieka i usiadłam na trawie, zaczęłam grać na telefonie aż tak mnie to wciągnęło nie wiedziałam, że upłynęło pół godziny. Słońce zaczęło mi świecić w telefon i w oczy, więc przestałam grać, schowałam telefon do torebki i zaczęłam spacerować aż minęło dziesięć minut. Byłam spragniona po tym spacerowaniu, zajrzałam do torebki ale tam była niestety tylko pusta butelka. Obejrzałam się na boki i zauważyłam źródełko nad wodą, biegłam do niego wlałam prawie całą butelkę póżniej się wywaliłam jak szłam moja torebka była otwarta i woda mi się rozlała na głowę wkurzyłam się, zamknęłam oczy... Ale chwila zapomniałam o telefonie! Nagle otworzyłam oczy a telefon mi wpadł w ręce.
<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz