zdjęcie by BlueDuskWolf
IMIĘ: Calamity
PŁEĆ: Wadera
WIEK: 5 lat i 1 miesiąc
RASA: Wilk błękitnego ognia
STANOWISKO: Strateg/Psycholog
MOCE:
*Posługiwanie się błękitnymi płomieniami - zasadniczo różni się on od zwykłego ognia tylko tym, że nie pali lecz odmraża, jest jego przeciwieństwem. Co bieglejsi są w stanie używać też go by parzyć, a jest to odrobinę trudniejsze ze względu na uwarunkowanie genetyczne rasy, Calamity sobie nawet z tym radzi.
*Ingerencja w temperaturę ciała innych istot
*Zmiana pamięci - jest w stanie namieszać komuś we wspomnieniach, pewne usunąć, utworzyć nowe, ale jeżeli jest to wilk to musi posiadać jego przyzwolenie.
*Wtapianie się w otoczenie - Calamity ceni sobie prywatność dlatego poświęciła wiele czasu by nauczyć się kontrolować tą jedną umiejętność. Czasem z odrobiną wysiłku może dosłownie zniknąć i stać się niematerialna.
*Zdolność do wytwarzania monet-życzeń - jeszcze w dzieciństwie udało jej się nabyć tą umiejętność, a pozwala ona na stworzenie niewielkiej, srebrzystej jeżeli życzenie jest błahe (np. kawałek świeżego mięsa do spożycia) lub pozłacanej gdy jest ono większe (np. możliwość lotu do momentu, w którym wylądujesz), monety. Oczywiście każda z nich kosztuje sporo wysiłku, szczególnie złote.
CHARAKTER: Wadera ta uwielbia to co jej nieznane, ale nie jest nachalna ani naiwna jeżeli chodzi o rzeczy nowe. Nie lubi naciskać i woli pomyśleć zanim zdecyduje się na podjęcie działań. Jest bardzo ciepła i łagodna względem innych. Z natury jest przez większość czasu poważna i wyrozumiała, posiada obiektywny punkt widzenia oraz cechuje się dużą empatią. Posiada bardzo silną psychikę i równie mocną wole, przez co ciężko ją złamać. Nie ma problemu z ciszą, ponieważ dobrze wie, iż jest bezcenna. Owszem zdarza się jej być dziecinna co przeczy jej pozycji dorosłej wilczycy, ale takie zachowania pokazuje tylko zaufanym wilkom, których jest pewna. Nie stroni się od lekkich uśmiechów i posiada delikatne, niewymuszone poczucie humoru, a co za tym idzie jest zdystansowana do samej siebie i ciężko ją urazić. Nie ma problemu z wybaczaniem, ale to nie znaczy, że nie zachowuje w pamięci czynów innych. Sama w sobie nie jest mściwą wilczycą, szczególnie jeżeli chodzi o sprawy dotyczącą jej osoby. Uczy się na błędach i nie powtarza ich dwa razy. Kłamstwo nie uchodzi w jej oczach za nic dobrego, ale zwykła zachowywać dla siebie prawdę, która nie jest niezbędna i może kogoś zranić. Co prawda nie brzydzi się przemocą, ale pierwszym rozwiązaniem z jej strony praktycznie zawsze jest rozmowa. "Praktycznie zawsze", ponieważ nie zawsze są ku temu warunki. Kiedy jest już zmuszona do walki potrafi być poniekąd okrutna i zimna, ale nie impulsywna. W dalszym ciągu pozostaje spokojna i zimno kalkuluje sytuacje. Posiada siłę i technikę, ale preferuje magię i walkę z dystansu. Mogłoby się wydawać, że łatwo zasłużyć na jej zaufanie, ale dla niej jest to coś głębszego. Można liczyć na pomoc z jej strony w każdej sprawie, choćby miała to być zwykła rozmowa by zrzucić ciężar ze swoich barków. Nie musisz się martwić o swoje sekrety, ponieważ Calamity nie ma długiego języka. Szanuje innych, nie ocenia na pierwszy rzut oka. Uwielbia słuchać innych, ale sama o sobie nie mówi dużo, choć czasem potrafi się rozgadać. Mimo wszystko wadera ta jest w rzeczywistości bardzo smutnym wilkiem, w sercu dalej nosi ból jakim została obdarowana w przeszłości i choć pogodziła się już z tym co stało to dalej myśli "Co by było gdyby...".
HISTORIA: Calamity wiodła szczęśliwe życie pośród swej rodziny i najbliższych członków watahy, ale jak wiadomo sielanka nigdy nie trwa wiecznie. Mając 3 lata wyruszyła na łowy razem z wujem oraz młodszym rodzeństwem w celu nauczenia ich prawdziwego polowania by mogły wkroczyć w dorosłość. Powaga przeplatana z żartem i dziecinadą trwała w najlepsze, gdy doszedł do nich pogłos głębokiego i przeszywającego wycia alfy. Nie planowali się śpieszyć z powrotem, ale nawoływanie przywódcy zostało gwałtownie i niespodziewanie przerwane. Zaniepokojony wuj Calamity zarządził jak najszybsze przywołanie się do porządku i ruszyliśmy ku watasze. Gęsty dym zaczął do nas dochodzić i owiewać niczym smoła, nie był zwyczajny i zdecydowanie nie został wytworzony przez ogień należący, do któregokolwiek członka stada. Już po chwili grupka straciła siebie nawzajem z oczu i byli zmuszeni do rozdzielenia się. Los tak chciał, że Calamity, mimo perfekcyjnej znajomości drogi z powrotem do domu, zbłądziła pośród konarów drzew, których i tak praktycznie nie widziała przez czarny dym. Wypełniał on jej płuca sprawiając, że palące uczucie w krtani zmuszało ją do pokaszliwania, a do oczu napływały jej łzy. W końcu praktycznie się dusząc dotarła do głównych jaskiń, ale nie zastała tam niczego prócz spopielonych wilczych ciał. Ci nieliczni, którzy zostali obdarowani skórą odporną na ogień leżeli rozszarpani, niektórzy z wnętrznościami na wierzchu, inni z dosłownie oderwanymi od kręgosłupa głowami. Przygasające płomienie dalej parzyły żarem sprawiając, że wszystko w ogół falowało. Nikłe nadzieje wadery na znalezienie kogokolwiek żywego odeszły wraz z momentem gdy zobaczyła oprawców swojej ukochanej watahy. Dziwne smokopodobne kreatury, ni to opierzone, ni to owłosione przyuważyły ją oczami o kocich źrenicach. Były jak zjawy, niematerialne czasem nawet niewidoczne dla gołego oka, przemykały się miedzy drzewami niczym wiatr. Chcąc się zabawić próbowały doprowadzić ją na skraj szaleństwa wmawiając, że to jej wina, ponieważ nie przyszła na czas i bezmyślnie zbłądziła w lesie, który miała okazje poznawać od najmłodszych lat. Szeptały jej w uszy o tym jak w agonii umierali wszyscy jej bliscy, o tym jak mogła zapobiec katastrofie gdyby tylko nie była taka dziecinna i nieodpowiedzialna. Jednak po mimo prześladowania jej przez kilka dni, podczas gdy głodując łkała nad zwłokami rodziny nie udało im się zniszczyć jej psychiki. Zawiedzeni tym jak potoczyły się sprawy postanowili ukarać ją za niedostarczenie im upragnionej zabawy i "obdarzyli" ją wiecznym pechem. Nie był to jednak zwykły brak szczęścia, ale wręcz klątwa doprowadzająca do śmiertelnych zagrożeń. Świadomi tego co sprowadzają na wilczyce uczynili dla niej zginięcie od sytuacji losowych niemożliwym jak oraz łaskawie wprowadzili u niej samoistną regeneracje. Jedyną wizją śmierci dla wadery była starość lub atak innego wilczego osobnika. Nie podarowali jej jednak niewrażliwości na ból, dlatego Calamity męczy się od tamtego dnia z nieustanną udręką jaką są połamane kości i różnorakie rany.
WYGLĄD: Jako wilk cechuje się smukła sylwetka, długim lisim ogonem oraz perfekcyjnie białą sierścią o średniej długości i przyjemnej, miękkiej fakturze. Posiada liczne znamiona w kolorze rzucającego się w oczy niebieskiego, ponadto w tym odcieniu posiada też oczy, nos oraz poduszeczki łap. Jej nieco starte od wędrówek, ale wciąż ostre pazury posiadając nietypową barwę turkusu. Nosi też ozdobne pióra będące pamiątką po dawnym życiu, które są dopasowane kolorystycznie do całokształtu.
Jako człowiek objawia się jako nieco drobna kobietka nie przekraczająca 170 cm wzrostu. Krótkie, lekko kręcone włosy o barwie bardzo jasnego blondu, zwanego też platynowym, okalają jej niewielką twarzyczkę pokrytą licznymi piegami na nosie i kościach policzkowych. Posiada gęste i długie rzęsy zdobiące jej oczy o tym samy kolorze niebieskiego co w wilczej formie. Ma biodra wprost idealnie proporcjonalne do piersi oraz wąską talie co daje jej, nieskromnie mówiąc, talie osy.
RODZINA: Zwykła zwać rodziną swoją wymarłą watahę, teraz szuka nowej.
INNE INFORMACJE:
*Jej prawdziwe imię brzmi Lilith. Calamity to tylko przezwisko, które przyjęła by uczynić przeszłość nieco odleglejszą.
*Zgodnie z historią została na swój sposób przeklęta. Codziennie boryka się z połamanymi kośćmi, ale nie jest w stanie umrzeć od niczego innego prócz starości lub ataku innego wilka. Co prawda regeneruje się samoistnie, ale ból zawsze jest ten sam
*Calamity nie zwykła obdarowywać losowych wilków swoimi "monetami życzeń", dlatego nigdy nie proś o chociażby jedna, a jeżeli da Ci je z własnej woli, bierz bez zawahania
ZAUROCZONA: Brak
PARTNER: Brak
POTOMSTWO: Brak
WŁAŚCICIEL: nikes
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz