- Hej… - powiedziała Lyra – Przepraszam za te pytania o twojej rodzinie. To twoja sprawa, nie moja. Chce się też pożegnać
Lyod pokiwał głową.
- Cieszę się że zrozumiałaś… Nie gniewam się już na ciebie. A gdzie idziesz?
Lyra uśmiechnęła się do kolegi.
- Musiałam być wkurzająca, co? – zapytała – A ty gdzie idziesz? Bo ja… Nieważne.
Wzruszył ramionami.
- Ja nigdzie. Nie będę wypytywał, dokąd wędrujesz.
- To cześć – powiedziała Lyra i odeszła. Tak właściwie miała cel. ALE TEGO Lyod`owi nie chciała wyjawić. Każdy ma swoje tajemnice, nie? Idzie do Svalbardu. Tęskni za zorzami, mrozem, śniegiem… I Tiargi`em. Szkoda, że musiała zostawić Lyod`a. Polubiła go. Ale Nike może ją zaatakować w każdej chwili, i nie chciała, żeby pamtera śnieżna go skrzywdziła. Ale… Miała przeczucie, że ich drogi się jeszcze skrzyżują… Nawet była tego pewna.
<Lyod?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz