piątek, 14 października 2016

Od Lyry cd. Lyod'a

Obudziła się z bólem. Bolała ją głowa i… Dosłownie wszystko. I wtedy sobie wszystko przypomniała. Gdy wstawała, myślała, że upadnie z powrotem. Zawsze interesowała ją tylko zabawa. A teraz groziła jej Nike! Ruszyła leśną drużka, jeszcze się chwiejąc. Zobaczyła jezioro. A może było to morze? Nie znała się. To chyba… Czy to Klif Próby? Słyszała o nim jakiejś marne pogłoski. Nie wiedziała czemu się tak nazywa. Miała złe przeczucia. Była głodna. Chyba to dziwne, ale zaczęła wcinać paprotki. Usłyszała trzask. Natychmiast się odwróciła i zamarła. Stała tam pantera śnieżna Nike. Nike zagradzała jej drogę. Lepsze było już od walki z nią skoczyć do wody! Ale Lyra nie miała odwagi tego zrobić. Poczuła się samotna. I nagle przypomniała sobie, że Nike potrafi wywoływać u niej przykre wspomnienia i bóle tęsknoty. Nagle zamiast Nike zmieniła się w jej daimona Tiargo. Miał zły wyraz twarzy.
- Dlaczego mnie zostawiłaś? – krzyknął – Nienawidzę Cię!
Zrobiło jej się przykro. Zaczęła płakać.
- Wrócę – mówiła – Obiecuję!!!
- Nienawidzę Cię – powtórzył – Nie chcę cię więcej widzieć! Schańbiłaś siebie.
Lyra wylewała się łzami. Tiargo jej nie lubił! Ale… Zaraz… Tiargo nigdy by tak do niej nie powiedział! Nie wierzyła w to.
- Idź, wredna manio! Nie jesteś Tiarg`iem!
Tiargo syknął i znowu pojawiła się Nike.
- Chr!!! – syknęła i znikła. Lyra była zadowolona. Czar prysł i już się nie smuciła. Nagle usłyszała w głowie syczący głos: ,,Skocz do wody`` Lyra nie wiedziała czemu to zrobiła! Zleciała ze skały.

<Lyod?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz