poniedziałek, 24 października 2016

Od Lyod'a cd. Lyry

Wadera była dziwna. Najpierw wydawała się wręcz opętaną radością samicą, która by wypytała o twoje całe życie. Jakby uwielbiała doznawać nowych możliwości, uczyć się wszystkich nowych rzeczy, poznawać inne stworzenia. W jej oczach wcześniej widziałem ten błysk, jakby spadająca gwiazda weszła do jej ciała i mieniła się w niej. Wyglądała na taką, która nigdy nie traci nadziei, zawsze dąży do celu, nie przestaje być sobą, ma swoje zdanie. Widziałem wiele takich wilków i każdy z nich był tak samo zadziorny i denerwujący jak ona. Zawsze miałem ochotę udusić takie osoby i słuchać jak próbują nabrać powietrze, które i tak nie wchodzi do ich płuc.
A teraz może i nie widziałem jej miny, ale głos był całkowicie inny. Ktoś, kto nie posiada któregoś ze zmysłów, ma bardziej wyczulone inne, niż normalny wilk. Ja czułem jej spokojny oddech, a nie szybkie oddychanie i bicie serca od adrenaliny. Tak jakby ktoś zabrał z niej cała energię życiową i w tej chwili cierpiała. Słyszałem jej głos, jakby niepewny i załamany. Nie był już głośny, radosny i ciekawski, ale za to... smutny? Sam nie wiem jak to określić. Nie było w niej już tej radości co wtedy.
Widziałem, że coś się stało. Ale nie miałem zamiaru o to pytać, bo po co? Przynajmniej będę miał spokój. Nie obchodziło mnie co się z nią stanie, gdzie pójdzie. Nikt nie będzie mnie mógł winić za to, co ją czeka, co się wydarzy. Nikt, moje sumienie też. Jest dla mnie nikim, nie jest żadną ważną osobą w moim życiu. Moi ostatni najbliższy zginęli i już nigdy nie wrócą. Ta wadera była dla mnie taka sama jak inne. Bez żadnych różnic. Nawet nie wiedziałem jak wygląda.
Wstałem i ruszyłem przed siebie, co jakiś czas zahaczając o jakieś kamienie czy gałęzie. Czułem się obserwowany i czułem tutaj czyjąś obecność. Niestety za nim zdążyłem uniknąć czyjegoś ataku, coś przykuło mnie do ziemi.
- Pomożesz mi - głos był jakby sadystyczny i wiedziałem, że wplątałem się w jakieś kłopoty. Ale jakim cudem!
Coś czułem, a raczej byłem, że chodziło tu o Lyr'e. Gdy ją spotkam, uduszę ją.

<Lyra? Czy to Nike?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz